expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

czwartek, 28 stycznia 2016

JAK STAĆ SIĘ RODZICEM Z AUTORYTETEM?



Podobno małe dzieci podporządkowują się swoim rodzicom bezwarunkowo. Z ich perspektywy jesteśmy wielcy i wszystko jest dla nas łatwe i możliwe. Chęć podporządkowania się nam staje się więc dla nich równie oczywista jak oddychanie. Ten rodzicielski autorytet wynikający z samej relacji pomiędzy rodzicem a dzieckiem trwa niemal przez całe dzieciństwo od okresu niemowlęctwa do 9.-10. roku życia.
Możemy więc pomyśleć, że właściwie nic nie musimy robić w temacie budowania autorytetu. Wróćmy jednak najpierw do okresu dorastania i przypomnijmy sobie jak to wtedy było z nami i naszymi rodzicami. Tutaj wszystko wygląda już zupełnie inaczej prawda? ;)
Jak budować więc już dziś autorytet późniejszy, który pozwoli zachować szacunek swoich dorastających, a nawet dorosłych dzieci?
Aby nasze dzieci chciały się nam podporządkować nie z powodu strachu, czy w złości, ale z rozsądku i świadomości, że nasza mądrość jest dla nich cennym drogowskazem, postarajmy się trzymać tych kilku zasad:
  • nigdy nie okłamujmy swoich dzieci. Możemy im czegoś nie powiedzieć z troski, ale nigdy nie oszukujmy ich.
  • zawsze dbajmy o zgodność słów z czynami.
  • nie udawajmy, że wiemy wszystko. Lepiej najpierw zasięgnijmy wiedzy i wróćmy z odpowiedzią.
  • dotrzymujmy zawsze danego słowa.
  • bądźmy konsekwentni, ale równocześnie nie obawiajmy się zmiany zdania przekonani konstruktywnymi argumentami.
  • wypowiadajmy śmiało swoje poglądy nie myląc ich z zakazami czy nakazami.
  • nie bójmy się przyznawać przed dzieckiem do błędów, a nawet przeprośmy kiedy nie mieliśmy racji.
  • nie bądźmy dwulicowi w obecności dziecka.
  • nie tłumaczmy się okolicznościami kiedy nie dotrzymaliśmy słowa.
  • nie uczmy dziecka, że bierna ugodowość to mądra i bezpieczna postawa.
  • jeśli dziecko bez względu na wiek mówi do Ciebie poważnie, wysłuchaj go równie poważnie i poważnie odpowiedz.
  • nigdy nie ośmieszaj dziecka i nie stawaj przeciwko niemu.
Źródło: Encyklopedia Rodzice i dzieci, Bielsko Biała 2002, s.492-494



czwartek, 21 stycznia 2016

JAK PRZEBIEGA ROZWÓJ PSYCHICZNY DZIECKA?

Rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10 lat

Każda z mam chciałaby, żeby jej maluch w kolejnych miesiącach i latach swojego życia dążył do "doskonałości" w sposób liniowy. Tak, aby z miesiąca na miesiąc i z roku na rok stawał się coraz bardziej samodzielny, zrównoważony, rozsądny, odpowiedzialny i mniej kłopotliwy.
Niestety okazuje się, że  rozwój psychiczny dziecka nie wygląda tak samo jak jego rozwój fizyczny. Nasz dążący do coraz bardziej doskonałej równowagi psychicznej maluszek będzie przez długi czas przechodził na przemian przez okresy oczywistego postępu jak i równie wyraźnej regresji.
Nie zdziwmy się więc kiedy, tak jak ostatnio mój 3,5 letni syn z posłusznego i spokojnego aniołka zmienił się dosłownie z dnia na dzień, w roztargnionego, marudnego i krnąbrnego diabełka.
Dlaczego tak się dzieje? 
Okazuje się, że aby dziecko czyniło postępy w swoim rozwoju psychicznym i osiągało wyższy poziom równowagi w swoim zachowaniu, musi zostać zburzona jego równowaga wcześniejsza, nawet kiedy wiązałaby się ona z zachowaniem grzeczniejszym i mniej dla nas kłopotliwym.

Nie pozostaje nam więc nic innego, jak tylko zaakceptować przeplatające się ze sobą okresy buntu, napięcia i konfliktów z etapami harmonii i spokoju u naszych pociech, pamiętając, że to nie my ponosimy za ich powstawanie odpowiedzialność, lecz sama natura ;)

Źródło: Encyklopedia Rodzice i dzieci, Bielsko-Biała 2002, s. 16-17

poniedziałek, 11 stycznia 2016

JAK I KIEDY ZACZYNA ROZWIJAĆ SIĘ UMIEJĘTNOŚĆ MOWY U DZIECKA?



Pamiętam, że mój starszy syn szybko zaczął mówić i używać do tego dość sporego zasobu słów. Prawdopodobnie dlatego, że od samego początku bardzo dużo do niego mówiłam oraz czytałam mu. Mimo, że jeszcze nie rozumiał wypowiadanych przeze mnie słów, pewnie już je doskonale rejestrował. Czekam teraz z niecierpliwością na pierwsze słowa młodszego syna ;)

Maluchy między 1. i 3. rokiem życia robią ogromny postęp w mówieniu. Zaczyna się od pierwszych słów " mama", "tata" między 12.-14. miesiącem życia, a w wieku dwóch lat potrafią już wypowiadać zdania złożone z dwóch lub trzech wyrazów, rozumieją też proste rozmowy i opowiadania.
Każde dziecko uczy się mówić w swoim tempie i nie ma się co martwić, kiedy jakiś dwulatek potrafi już używać zdań skomplikowanych składniowo, a nasza pociecha w tym wieku dopiero łączy słowa w proste wyrażenia. Umiejętność mówienia jest doskonalona aż do 10. roku życia!

Jak uczyć malca mowy i skutecznie go do tego zachęcać?

  • jak najwięcej z nim rozmawiać i opowiadać co się dzieje wkoło. Mimo, że jeszcze nie potrafi powiedzieć wszystkiego, co by chciało, bardzo dużo rozumie.
  • często zadawać mu pytania, zachęcając do odpowiedzi.
  • bawić się w gry słowne i próbować uczyć łatwych wierszyków.
  • opisując rzeczy używać przymiotników np. "To jest mały, szary zajączek. Ma długie uszy i miękkie futerko".
  • uczyć nowych słów i coraz trudniejszych zdań, a wymawiając kolejne wyrazy mówić wolno i wyraźnie.
  • mówić bardzo konkretnie, tak aby maluch nie musiał się niczego domyślać.
  • jak najwięcej czytać.
  • nie poprawiać za każdym razem, kiedy źle wymawia czy odmienia wyrazy. Zaczynając przygodę z mówieniem może przez to łatwo się do niej zniechęcić.
  • słuchać piosenek przeznaczonych dla dzieci.
Stadia rozwoju języka:
  1. płacz - od urodzenia
  2. gruchanie - 6 tygodni
  3. gaworzenie - 6 miesięcy
  4. początki intonacji - 8 miesięcy
  5. wypowiedzi jednowyrazowe - 12 miesięcy
  6. wypowiedzi dwuwyrazowe - 18 miesięcy
  7. końcówki fleksyjne - 2 lata
  8. pytania i przeczenia - 2 lata i 3 miesiące
  9. rzadkie lub złożone konstrukcje - 5 lat
  10. dojrzała mowa - 10 lat
Źródło: Encyklopedia Rodzice i dzieci, Bielsko-Biała 2002, s. 156-160.


czwartek, 7 stycznia 2016

CZY JESTEM DOBRĄ MAMĄ?




Bardzo często zdarza mi się obwiniać za to, że za mało czasu spędzam z dziećmi, zbyt łatwo tracę do nich cierpliwość, krzyknę na nie, nie potrafiąc zapanować nad emocjami. Zastanawiam się, czy na pewno jestem wystarczająco dobrą mamą, która sprawi, że jej dzieci będą wartościowe, dobrze wychowane i przede wszystkim szczęśliwe?

Podobno, żeby być wystarczająco dobrym rodzicem:
  • nie powinnam obawiać się stawiania wymagań, ponieważ w przeciwnym razie maluszek czuje się pozostawiony samemu sobie , zdezorientowany i pozbawiony przewodnika po świecie. 
  • nie powinnam godzić się na pełne partnerstwo, ponieważ z natury nie jest ono możliwe ani dobre
  • nie powinnam nadużywać pozycji "szefa" realizując własną potrzebę, interes czy z wygody, ale kierować się rzeczywistym dobrem dziecka
  • powinnam umieć zakreślać granice dla prawidłowego rozwoju i bezpieczeństwa dziecka 
  • powinnam wspierać je emocjonalnie oraz dawać mu poczucie zrozumienia i bliskości
  • powinnam pozwolić mu podejmować część decyzji
No to chyba jestem dobrą mamą :) Idealną pewnie nigdy nie będę, bo każda z nas popełnia błędy i mamy do tego prawo, najważniejsze, że próbujemy się na nich uczyć. No i pamiętajmy, że najważniejsza w wychowaniu szczęśliwego i zdrowego dziecka jest nasza miłość.


Pamiętaj!
Dziecko potrzebuje przede wszystkim miłości rodziców, wsparcia i poczucia bezpieczeństwa, ale również siły, zdecydowania oraz respektu wobec mamy i taty, aby znaleźć w nich oparcie.